top of page

CZARNOGÓRA - Kanion rzeki Pivy, Durmitor, Trsa

​Sarajewo opuściliśmy względnie wcześnie, gdy upał był jeszcze w miarę do wytrzymania. Na szczęście Szczepan miał jeden wielki plus - naturalną klimatyzację ;)

Jazda z otwartym dachem dostarczała wielu wrażeń zarówno wzrokowych jaki i psychofizycznych. Ciepły wiaterek, twarz wystawiona do słońca i wspaniałe widoki - to jest to!
Obraliśmy kierunek na miasto Foca, a potem dalej do granicy z Czarnogóą. Niedługo potem krajobraz zaczął się zmieniać i dalej wiodła nas już rzeka Piva usytuowana w jednym z piękniejszych kanionów na Bałkanach. Kanion rzeki Pivy to lazurowa woda, skaliste brzegi, podwodne jaskinie, piękne tunele i skrzyżowania dróg prowadzące prosto w skały.
 

Droga prowadziła nas przez Park Narodowy Durmitor i pasma gór Dynarskich, gdzie kilkanaście szczytów wznosi się na wysokości ponad 2 tyś. m.n.p.m. Trasa wymagała od kierowcy nie lada zręczności, za to widoki wprawiały niemal w sielankowo - bajkowy nastrój. To miejsce, gdzie czas się zatrzymał, gdzie beczą barany, drogę zachodzą byki - łagodne, a może mieliśmy szczęście ;) A człowiek nie przyczynia się do zagłady tego miejsca. Sercem parku jest miejscowość Zabljak, gdzie można zatrzymać się na dłużej i skosztować lokalnych specjałów, a także wypocząć w przygotowanych do tego celu kempingach przypominających małe ule :) Tutaj też zjedliśmy barana... tzn. Tofik zjadł, a reszta się przyglądała ;)

Żal nam było opuszczać to miejsce, jednak musieliśmy ruszać dalej. Dotarliśmy do miejscowości Dobrilovina, gdzie kilka kilometrów dalej znajduje się camp Eko-Oaza. ( po szczegóły zajrzyjcie tutaj ). To niesamowite miejsce, idealne na odpoczynek z przemiłymi gospodarzami i rodzinną atmosferą, a do tego tanie.

© B & B Wróbel

bottom of page