BEATA & BARTEK wyprawy

Kanin - Tolmin - Nova Gorica
Tym razem pora na góry. Kolejką linową wjeżdżamy pod masyw góry Kanin. Jazdą tą kolejką to już przeżycie samo w sobie. Kolejka ma 3 stacje pośrednie ale nie wysiada się z wagoników, tylko one same się przepinają. Chcieliśmy już wjechać na górę poprzedniego dnia ale przyjechaliśmy na miejsce za późno. Wagony odchodzą co godzinę ale późnym popołudniem odjeżdża ostatni.
Kolejką wjeżdża się na wysokość ponad 2000 m.n.p.m. Widoki są cudowne. Radzę zabrać ze sobą okulary bo słońce opiera się o białe, wapienne szczyty i mocno razi po oczach. Spędziliśmy na górze parę godzin zaliczając jeszcze obiad w restauracji.






Pełnia lata i nawet wysoko w górach upał był nie do zniesienia. Na dole wcale nie było lepiej. Trochę ochłody znaleźliśmy w miejscowości Tolmin. Znajdują się tam przepiękne kaniony i wodospady. Naprawdę natura w Słowenii jest zadziwiająca.
Kolejne poszukiwania noclegu przyniosły nam dosyć miłą niespodziankę. W miejscowości Nova Gorica znajduje się fantastyczny kemping, który zna każdy miłośnik lotów paralotnią. Przyjeżdża tam bardzo dużo Polaków i gospodarz tego miejsca mówi bardzo dobrze po polsku. Jakie było nasze zdziwienie, jak przywiał nas piękną polszczyzną. Polecam to miejsce również dlatego, że Aleksander dla swoich gości ma zniżki na wstęp do jaskini Skocjańskiej i Postojnej. Całkiem duże zniżki ;)
Camp Lijak



