Kolorowa stolica Słowenii, jej znakiem charakterystycznym są smoki i stojący na wzgórzu zamek. Na dużym targu pełno jest kwiaciarek niczym na krakowskim rynku i stragany z owocami i przeróżnym jedzeniem. Jak każda stolica ma wiele do zaoferowania; muzea, galerie, katedra, uniwersytet itp. Do zamku prowadzi kręta malownicza droga, a miasto poprzecinane jest mostami. Słoweńcy są bardzo przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców. Wdając się w sympatyczną pogawędkę ze sprzedawcą lokalnych trunków zostaliśmy poczęstowani nalewką mocną jak uderzenie pioruna, a słodką jak miód ;) Ogólnie przyjemne miasto. Ljubliana była ostatnim miejscem na naszej trasie. Jeszcze tylko jeden nocleg na kempingu i pora wracać do domu. Przez cały czas towarzyszył nam upał, a w dniu wyjazdy niebo zasnuło się chmurami i deszcz zrosił wreszcie tę spragnioną wody ziemię.